Tworzenie i dodawanie treści na stronę internetową to oprócz prezentacji ich użytkownikom również konieczność dostosowania pod kątem SEO WordPress i pozycjonowania. Jest to obecnie wymóg, który należy spełnić, gdyż wyszukiwarka Google będzie promowała jedynie takie serwisy. Zasadzie tej podlegają nawet wysoko jakościowe i merytoryczne oraz ciekawe treści, które muszą być odpowiednio dostosowane i przedstawione na stronie, aby Google również dostrzegło ich potencjał. Poniżej podpowiadamy jak prosto optymalizować w kilku krokach treści, które zamierzamy dodać na naszą stronę internetową, aby dawały również dobry skutek pozycjonerski.
Formatowanie tekstu – czyli poprawna struktura treści
Pierwszym elementem na jaki powinniśmy zwrócić uwagę, chcąc dodawać treści na naszą stronę internetową, aby były zgodne z SEO, jest ich formatowanie. Treści z pewnością nie powinny być blokiem tekstu, który będzie odbierany niezwykle źle przez wyszukiwarkę Google. Treści powinniśmy zatem formatować w jak największym stopniu, aby były zarówno czytelne ale i atrakcyjne wizualnie. Przede wszystkim powinniśmy używać nagłówków H1, H2, H3 itd. Powinniśmy również podzielić tekst na różne sekcje oraz śródtytuły. W tekście powinniśmy wyróżniać słowa kluczowe pogrubiając lub podkreślając je, a także dodawać listy punktowe czy tabele z danymi. Wbrew pozorom formatowanie tekstu ma bardzo duży wpływ na ocenę treści przez wyszukiwarkę i świadczy o jakości serwisu, a także zaangażowaniu ich właścicieli.
Porada: W treściach pisanych, które dodajemy na naszą stronę internetową i które zazwyczaj stanowią największą część contentu na serwisie powinniśmy umieszczać również inne typy treści. Mogą być to zdjęcia, nagrania wideo czy infografiki i materiały multimedialne. Należy dostosować jak i zoptymalizować pod kątem SEO np. zmniejszając ich rozmiar przy zachowaniu dużej rozdzielczości czy udostępniając je z zewnętrznych hostingów jak np. filmiki z YouTube – aby multimedia nie spowalniały naszego serwisu.
Linkowanie wewnętrzne i wychodzące
Bardzo ważną kwestią optymalizacji treści, które dodajemy na naszej stronie internetowej, jest linkowanie wewnętrzne i wychodzące. Często właściciele witryn zapominają o tych technicznych kwestiach, które w istotny sposób wpływają na pozycjonowanie strony internetowej. Linkowanie wewnętrzne to umieszczanie linków do innych podstron w logicznym schemacie, a ich zadaniem jest ułatwianie przechodzenia robotom indeksującym Google na inne strony naszego serwisu czy wydłużenie czasu przebywania użytkowników na witrynie poprzez oferowanie im dodatkowych treści. Linkowanie wychodzące z kolei jest umieszczeniem linków kierujących do innych stron w naszych tekstach. Jest ono najmniej znane spośród trzech typów linkowania obecnych w pozycjonowaniu, ale świadczy o chęci proponowania naszym użytkownikom większej ilości materiałów — co z kolei jest cenione przez Google. W każdym tekście wystarczy zatem dodać po jednym linku wewnętrznym oraz wychodzącym, a możemy robić to w formie aktywnych słów kluczowych lub standardowego adresu URL.
Analiza tekstu pod kątem słów kluczowych
Chcąc dostosować tekst pod kątem SEO, przede wszystkim powinniśmy rozpocząć cały proces od analizy słów kluczowych, pod którymi chcemy być widoczni w wyszukiwarce Google. Rozpoczynając pozycjonowanie strony internetowej, powinniśmy określić pulę takich słów oraz korzystać właśnie z niej. Powinniśmy robić to również świadomie, wykorzystując w kolejnych tekstach, te same główne słowa kluczowe czy w każdym tekście dodając inne frazy poboczne. Powinniśmy pamiętać również o odmianach i modyfikacjach głównych słów kluczowych, które uwiarygadnia ją i unaturalniają witrynę w oczach Google, a także pozwalają pozyskiwać dodatkowy ruch organiczny. Jeśli jednak nie mamy określonej puli słów kluczowych dla naszej witryny, warto zrobić to przy pomocy profesjonalnych narzędzi i metod. Słowa kluczowe, które będziemy zamieszczali w naszych tekstach, możemy pozyskiwać z:
- planera słów kluczowych Google
- zewnętrznych keyword generatorów
- propozycji podobnych wyszukiwań Google
- Google Trends
- stron konkurencji
Sprawdzenie treści w narzędziach takich jak Yoast czy Surfer
Gdy chcemy dodawać treści na naszą stronę internetową i zoptymalizowaliśmy już je pod kątem SEO, ostatnim krokiem, który zdecydowanie warto wykonać jest sprawdzenie ich w takich narzędziach jak Surfer. Są to specjalne narzędzia SEO, które pozwalają sprawdzić i zweryfikować optymalizację treści pisanych pod kątem pozycjonowania. Choć aplikacje te mogą różnić się pewnymi elementami, główny schemat ich działania jest taki sam. Polega on na wklejaniu treści, które chcemy opublikować na stronie, a następnie podaniu głównego słowa kluczowego. W efekcie otrzymamy raport mówiący o poziomie dostosowania tekstów do wyszukiwarki Google. W raporcie tym uzyskamy również spis rzeczy, które należy poprawić i które nie funkcjonują prawidłowo. Narzędzia tego typu sprawdzają takie kwestie jak długość zdań, wykorzystanie tematycznych słów kluczowych, długość tekstu, jego formatowanie, łatwość czytania, linkowanie i wiele innych elementów wpływających na pozycjonowanie strony internetowej
Duplicate i thin content czyli jakich treści nie tworzyć
Bardzo ważnym aspektem, który należy poruszyć przy temacie dodawania treści na stronę jest duplicate content i thin content. Są to niezwykle groźne rodzaje treści, które nigdy nie powinny znaleźć się na naszej stronie internetowej. W dalszym ciągu jednak wiele osób nie do końca wie czym one są i dlaczego należy ich bezwzględnie unikać. Poniżej przedstawiamy oba typy groźnych rodzajów treści, aby móc ich unikać za wszelką cenę.
Thin content
Pierwszym rodzajem treść, jakich należy unikać jest thin content. Są to po prostu treści niskojakościowe, które nie spełniają żadnych standardów SEO. Możemy zaliczyć do nich niedopracowane treści pisane, treści generowane automatycznie poprzez roboty i programy, tzw. precle wykorzystywane niegdyś do pozycjonowania strony internetowej czy ogólnie treści niskojakościowe. Content tego typu może wyróżniać się takimi elementami jak:
- zbyt duże nasycenie słowami kluczowymi
- ukryte treści reklamowe
- brak formatowania
- duże podobieństwo między innymi treściami
Dodawanie niskojakościowych treści na naszą stronę internetową obecnie nie ma zbyt dużego sensu. Wyszukiwarka Google stara walczyć się z tym niezwykle intensywnie, dodając kolejne algorytmy czy roboty wyszukujące tego typu treści, a następnie karzące właścicieli witryn. Najpopularniejszym algorytmem, który zajmuje się takim zadaniem, jest algorytm Panda. Swoją drogą jest on postrachem wszystkich osób chcących nie do końca uczciwie pozycjonować stronę internetową właśnie poprzez dodawanie niskojakościowego contentu.
W przeszłości nisko jakościowe treści mogły odnosić dobry skutek, gdyż wyszukiwarka Google nie posiadała aż tak rozwiniętych systemów ich wykrywania czy interpretowania. Obecnie wyszukiwarka stawia jedynie na wysokojakościowe treści, a dodawanie thin contentu nie ma większego sensu. Content tego typu to również treści niedostosowane do użytkowników pod kątem user experience. Google posiada możliwość interpretowania treści czy oceny pod kątem komfortu korzystania z nich. Dodawanie zatem treści pisanych niezwykle trudnym językiem, z małą ilością danych i informacji oraz dużą zawartością reklam niepozwalających swobodnie przeglądać podstrony jest zdecydowanie złym rozwiązaniem.
Duplicate content
Drugim rodzajem treści jakich bezwzględnie powinniśmy unikać publikując content na naszej stronie internetowej jest duplicate content. Jest to po prostu plagiat treści, które zostały już wcześniej opublikowane w internecie lub w obrębie naszej strony internetowej. Mamy z nim do czynienia przede wszystkim jeśli kopiujemy treści z innych stron internetowych w całości lub w części. Możemy również publikować go nieświadomie w postaci opisów tych samych produktów w różnych wersjach w naszym sklepie internetowym czy nieprawidłowo wykorzystując główny tekst na kilku stronach, dodając nieodpowiednie przekierowania lub ramki.
Duplikacja treści jest bezwzględnie negatywna i może nieść za sobą poważne konsekwencje. Jest ona zwalczana przez wyszukiwarkę Google, a efektem zamieszczania duplikatów treści na naszych stronach może być obniżenie pozycji witryny w rankingu czy nałożenie kar i filtrów przez Google czy nawet wykluczenie witryny z wyszukiwarki i indeksu. Do zagrożeń związanych z pozycjonowaniem stron internetowych zawierających plagiaty należy również zaliczyć kwestie prawne. Prawowici właściciele własności intelektualnej, czyli opublikowanych już treści w sieci, mogą również dochodzić swoich praw na drodze sądowej oraz żądać od nas odszkodowania.
Jak unikać duplicate contentu i thin contentu?
Jeśli wiemy już dobrze czym jest duplicate content i thin content, warto również powiedzieć, w jaki sposób, możemy unikać tego typu treści. Warto przed dodaniem tekstów na stronę internetową sprawdzić, czy są one wysokojakościowe, a jeśli nie należy odpowiednio zareagować. Mogą być to zarówno nasze treści jak i treści pozyskiwane z zewnętrznych źródeł. Niezależnie od tego czy wykonaliśmy plagiat treści świadomie czy nie, zdecydowanie powinniśmy go wykryć i usunąć.
Przede wszystkim, możemy zrobić to dzięki programom antyplagiatowym dostępnym w sieci. W internecie znajdziemy wiele darmowych serwisów i witryn, które pozwalają wkleić tekst oraz uzyskać odpowiedzi czy jest on w pełni unikalny, a jeśli nie to czy są to przypadkowe powtórzenia pojedynczych słów czy jest to całościowe przekopiowanie treści z innych stron. Na podobnej zasadzie działają również optymalizatory treści SEO takie jak np. Yoast, które dają nam odpowiedź czy treść jest dostosowana pod kątem SEO i jest jakościowa. Duplikaty oraz treści niskojakościowe możemy również wykrywać wpisując po prostu urywki treści w wyszukiwarkę Google, a także sprawdzając je samodzielnie przed dodaniem

Rafał Jóśko
Lokalizacja: Lublin
Pomagam firmom przejść przez chaos świata online. Z ponad 15-letnim doświadczeniem i ponad 360 zrealizowanymi projektami oferuję kompleksowe prowadzenie działań digital: od strategii, przez hosting, SEO i automatyzacje, aż po skuteczne kampanie marketingowe. Tworzę spójne procesy, koordynuję zespoły i eliminuję niepotrzebne koszty – Ty skupiasz się na biznesie, ja dbam o resztę.
Wspieram zarówno startupy, jak i rozwinięte firmy B2B/B2C. Działam z Lublina, ale efekty mojej pracy sięgają daleko poza granice Polski.